polska-rosja-baraze

Polska odmawia grania z Rosją w barażach Mistrzostw Świata 2022

Polska nie zagra z drużyną rosyjską w barażach Mistrzostw Świata 2022 z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Konflikt rosyjsko-ukraiński i działania wojenne podjęte przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina zdążyły zabić już tysiące ofiar, zmuszając ukraińskich obywateli do masowego opuszczania swojej ojczyzny. Z tego też względu Polska oznajmiła, że nie ma zamiaru rozgrywać baraży z reprezentacją Rosji.

Jak poinformował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej – Cezary Kulesza, czas na rozmowy się skończył i najwyższa pora podjąć odpowiednie działania. Oświadczył, że w związku z eskalacją agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska drużyna nie przewiduje rozgrywania baraży z Rosją. Dodał, że jest to właściwa decyzja.

Ponadto, kilka dni temu trzy inne federacje wydały w czwartek wspólne oświadczenie, w którym domagały się przeniesienia przez FIFA odpowiednich baraży z Rosji – która zaledwie cztery lata temu była gospodarzem finałów mistrzostw świata.

Natomiast kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski, w piątek zamieścił na swoim Twitterze post, w którym pisze, że w pełni popiera decyzję prezesa PZPN. Powiedział, że nie wyobraża sobie rozegrania meczu z reprezentacją Rosji w sytuacji, gdy na Ukrainie trwa agresja zbrojna. Oczywiście rosyjscy piłkarze i kibice nie są za to odpowiedzialni. Jednakże nie można udawać, że nic się nie dzieje.

Lewandowski dodał też, że wszystko, co jest piękne w sporcie, jest sprzeczne z tym, co niesie ze sobą wojna. A dla wszystkich ceniących sobie wolność i pokój jest to czas solidarności z ofiarami militarnej agresji na Ukrainie.

FIFA i UEFA nawołują do zakończenia wojny

We czwartek prezydent FIFA, Gianni Infantino, odmówił podjęcia decyzji w sprawie baraży, informując o tym na konferencji prasowej kilka godzin po rozpoczęciu inwazji. Powiedział, że FIFA potępia użycie siły i że sam jest zszokowany tym, co zobaczył na Ukrainie. Jednak nie będzie się spieszył z podjęciem decyzji o przesunięciu meczów.

Gianni Infantino zaznaczył, że pierwszy mecz planowany jest za miesiąc i że ma nadzieję, że sytuacja na Ukrainie zostanie rozwiązana na długo przed tym terminem. Dodał, że naprawdę chce wierzyć, że tak się stanie. Jednak, jeśli zajdzie taka potrzeba, to decyzja w tej sprawie może zostać podjęta w każdej chwili.

Z kolei organ zarządzający europejską piłką nożną – UEFA ukarał w piątek Rosję, pozbawiając Sankt Petersburg możliwości goszczenia najważniejszej imprezy europejskiej klubowej piłki nożnej, czyli finału Ligi Mistrzów. Zamiast tego, postanowił przyznać ten zaszczyt Paryżowi.

UEFA nie wspomniała też nic o swoich relacjach z Gazpromem, rosyjskim państwowym gigantem energetycznym, który jest jednym z ich kluczowych sponsorów. Ponadto, ogłosiła również, że rosyjskie i ukraińskie kluby i reprezentacje rywalizujące w rozgrywkach międzynarodowych muszą rozgrywać mecze u siebie na neutralnych obiektach, aż do odwołania.

Sportowcy proszą o zakończenie działań wojennych

W Lidze Europy Spartak Moskwa jest jedynym klubem z Rosji lub Ukrainy, który nadal bierze udział w europejskich rozgrywkach w tym sezonie.

Wkrótce potem, po decyzji UEFA, Formuła 1 ogłosiła, że ​​odwołają tegoroczne Grand Prix Rosji, które miały odbyć się 25 marca w Soczi.

Sprzeciw wobec wojny zgłosiło także kilka rosyjskich gwiazd sportu. Światowej sławy tenisista, Andrey Rublev, napisał, żeby zakończyć tę niepotrzebną wojnę.

Podobną opinię wystawiła rosyjska gwiazda hokeja NHL, Alex Ovechkin, nawołując do pokoju między skłóconymi krajami.

Natomiast jego rodak, Pavel Sivakov, który jeździ w elitarnej drużynie kolarskiej Ineos, poparł jego opinię, mówiąc, że jest całkowicie przeciwny tej wojnie. Dodał, że większość Rosjan pragnie pokoju i nigdy nie popierała decyzji swojego prezydenta.

Jeżeli szukasz dodatkowych wiadomości ze świata piłki nożnej, zapraszamy na https://e-gol.pl. Znajdziesz tutaj informacje nie tylko ze świata futbolu, ale także wskazówki treningowe i wydarzenia e-sportowe.